niedziela, 25 sierpnia 2013

Przeczytałam (7/2013)



Jest listopad, w Oslo właśnie spadł pierwszy śnieg. Birte Becker po powrocie z pracy do domu chwali syna i męża za ulepienie bałwana w ogrodzie. Nie jest on jednak ich dziełem. Stają przy oknie – i widzą, że bałwan jest skierowany twarzą w stronę domu. Patrzy wprost na nich.
W tym samym czasie komisarz Harry Hole otrzymuje anonimowy list podpisany „Bałwan”. Zaczyna dostrzegać wspólne cechy dawnych, niewyjaśnionych spraw. Okazuje się, że wraz z pierwszymi oznakami zimy do gazet trafia informacja o nowym morderstwie. Ofiara jest zawsze zamężną kobietą, a jednocześnie w pobliżu miejsca zbrodni pojawia się bałwan. Wszystko wskazuje na to, że po Oslo i okolicach znów krąży seryjny zabójca.

[opis wydawcy]



Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:



czwartek, 22 sierpnia 2013

Góry Świętokrzyskie

W sierpniowy długi weekend wybraliśmy się w góry świętokrzyskie. Weszliśmy na Święty Krzyż, na którym znajduje się klasztor. Podziwialiśmy też piękne widoki i gołoborza.





środa, 21 sierpnia 2013

Przeczytałam (6/2013)






Jest to opowieść o tym, co naprawdę liczy się w życiu. Trzydziestopięcioletni Rob Fleming, uzależniony od muzyki pop właściciel podupadającego sklepu z płytami, zadaje sobie pytanie, czy warto żyć w maleńkim mieszkaniu, czy raczej powinno się założyć prawdziwy dom i rodzinę i pomyśleć o prawdziwej pracy. Czy warto planować swoje życie z kimś, czyja kolekcja płyt jest nieporównywalna z naszą?


Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:





wtorek, 20 sierpnia 2013

Smok na skale

Dziś kolejna odsłona mojego smoka, które tak dawno nie pokazywałam. Troszkę go podgoniłam, bo syn już nie może się doczekać, kiedy zawiśnie u niego w pokoju.


poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Przeczytałam (5/2013)









"Pan Świrski Wincenty miał lat około siedemdziesięciu. Był to człowiek wysoki, szczupły, zawsze wyprostowany; za- pięty na wszystkie guziki. Nosił spiczastą napoleonkę, spiczaste wąsy i szpakowatą czuprynę. Mało mówił, prawie nigdy nie śmiał się, wszystkich traktował z góry i surowo. Za młodych lat wojował pod Garibaldim, potem był krótko w powstaniu, a w 1870 roku służył w wolnych strzelcach francuskich, gdzie zdobył Legię Honorową. Podczas wieloletniej nieobecności w kraju jego rodzina mówiła, że podróżuje. Gdy zaś około roku 1880 wrócił do domu i opłacił należność za paszporty; bez żadnych przeszkód objął majątek po rodzicach, a u władz miejscowych zyskał opinię człowieka spokojnego i lojalnego..." - fragment książki. 

niedziela, 18 sierpnia 2013

RR Sercowe

Daaawno nic nie pokazywałam, ale jakoś ciężko było mi przysiąść.
Oczywiście przez ten czas cały czas coś wyszywała, nie próżnowałam.
Wczoraj skończyłam kolejny obrazem na kanwie Danuti 43. w Poniedziałek wyruszy do judysi 21.