Ostatnio pobawiłam się trochę w transfer. Były to moje pierwsze próby w tej technice. Myślę , że jak na pierwszy raz , to wyszło całkiem przyzwoicie. Do moich transferów użyłam wydruków z laserowej drukarki oraz kleju wikol.
Tak oto prezentuje się moje pierwsze transferowe jajo i serduszko walentynkowe. Wycięte przez mojego M.
środa, 25 lutego 2015
piątek, 13 lutego 2015
poniedziałek, 9 lutego 2015
Zajęcza rodzinka
Może dla niektórych jeszcze za wcześnie, ale ja postanowiłam już zacząć przygotowania do zbliżających się świąt. W tym roku chcę przyozdobić domek ozdobami przeze mnie wykonanymi. Już dawno znalazłam w gazecie fajne szablony zajączków. Poprosiłam mojego M o wycięcie i oto są . Muszę je jeszcze trochę pomalować i przyozdobić.
poniedziałek, 2 lutego 2015
SAL- Jingles (10)
Dziesiąty obrazek gotowy. I jakby wstrzelił się tematyką z nadchodzącymi Walentynkami. Sami zobaczcie.
niedziela, 1 lutego 2015
Przeczytałam (3/2015)
Na Wyspie Wielkanocnej polinezyjski mistrz zrobił mi tatuaż. Na Zinazibarze odkryłam tajemnicę szczęścia. W Himalajach spotkało mnie przeznaczenie, a w Tybecie zrozumiałam sens życia po życiu. W Peru piłam herbatę z koki, w Brazylii ścigałam pająki, a na Sri Lance buddyjski mnich odprawił nade mną rytułał z wachlarzem. W Tanzanii leciałam balonem, w Indiach widziełam świętego szczura. W Kambodży dowiedziałam się, że mam na imię Mały Wiatr, W Meksyku jadłam pieczone świerszcze, a w AMAZONII tropiłam Jaguara...
Beata Pawlikowska
źródło opisu: http://www.gjksiazki.pl/
Subskrybuj:
Posty (Atom)